Kto uwielbia naleśniki ręka do góry! Oczywiście będą tą, która nawet zacznie podskakiwać żeby było lepiej widać wyciągniętą rękę...;-) Tak więc dzisiaj będzie o naleśnikach... Mój autorski przepis - tradycyjnie robiony na oko i jakiś czas temu więc wybaczcie ale nie podam proporcji...
Co będzie nam potrzebne?
- naleśniki (najlepiej zróbcie według przepisu, z którego zawsze korzystacie;-) Ja po prostu wlewam "na oko" mleko i wodę mineralną gazowaną w proporcji pół na pół, do tego mąka, jajka, sól i 1-2 łyżki oleju,a potem miksuję)
- papryka,
- cukinia,
- cebula (jak najwięcej ;-)),
- pieczarki,
- żółty ser,
- sól, pieprz,
- koncentrat pomidorowy,
- kilka gałązek świeżego tymianku.
Jak przygotujemy naleśniki?
Naleśniki robię tak jak napisałam przy składnikach. Najlepiej zrobić je wcześniej - nawet dzień wcześniej.
Cebulę kroimy na drobne piórka i smażymy na oleju. Dodajemy pokrojone pieczarki i smażymy aż "odparują". Dodajemy pokrojoną w kostkę cukinię i paprykę. Wszystko dusimy chwilę aż warzywa będą miękkie. Doprawiamy solą i pieprzem a następnie odstawiamy do wystygnięcia.
Teraz dodajemy starty na grubych oczkach żółty ser i dokładnie mieszamy z zimnym farszem.
Każdy naleśnik dokładnie smarujemy farszem i zawijamy jak krokiety. Obsmażamy z każdej strony na patelni. Układamy na talerzu smarując dosyć grubą warstwą koncentratu i dekorując gałązkami tymianku.
SMACZNEGO!