W sobotę przeważnie gotuję coś z mięskiem, bo i czasu mam znacznie więcej niż w tygodniu no i jakoś tak przyzwyczaiłam się, że po bezmięsnym piątku w sobotę mięsko musi być...;-) Tak więc dzisiaj przepis na gulasz z plackami ziemniaczanymi (niestety w tym przepisie proporcji nie podam - przynajmniej na placki ziemniaczane gdyż jak zawsze robiłam "na oko" i po prostu nie pamiętam ile czego dałam :-D).
Co będzie nam potrzebne?
- 3 średnie cebule,
- 250 g pieczarek,
- 4 papryki,
- pół kilo mięsa (u mnie było to mięso wołowe),
- słodka papryka,
- łyżka mąki,
- sól, pieprz, zioła prowansalskie (lub inne - co kto lubi).
- kilka ziemniaków (chyba obrałam 8 średnich),
- 2 jajka,
- 2 cebule,
- mąka,
- sól, pieprz.
Jak przygotujemy potrawę?
Cebule kroimy w piórka i razem z pokrojonym w kostkę mięsem smażymy na patelni. W tym czasie pieczarki obieramy, kroimy w plasterki i smażymy w dużym garnku.
Gdy pieczarki już trochę odparują wodę dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę. Chwilę smażymy razem a następnie dodajemy podsmażone z cebulą mięso.
Nastawiamy sobie minutnik na 1,5 godziny i zabieramy się za porządki...;-)
Placki ziemniaczane, każdy może zrobić jak lubi. Ja robię je tak...
Obrane ziemniaki ścieram na grubych oczkach, do tego dodaję startą cebulę. Odstawiam na kilka minut. Odciskam wodę, która się zdążyła zebrać. Dodaję jajka, mąkę, sól i pieprz. Placki smażę na dobrze rozgrzanym tłuszczu na złoty kolor.
A teraz wracamy do gulaszu...
Po półtora godziny duszenia doprawiamy gulasz do smaku i zagęszczamy mąką. Można dodać śmietanę (ja nie dodawałam). Dusimy jeszcze 10-15 minut.
Na talerzu układamy placki ziemniaczane i polewamy obficie gulaszem.
SMACZNEGO!